Możliwe, że trochę się pospieszyłem z informacją, że Eurowizja w przyszłym roku (12 maja) odbędzie się w Moskwie. Okazuje się, że Petersburg nie tak łatwo odda prawo do organizacji przyszłorocznego festiwalu stolicy.
W niedzielę pojawiła się informacja, że prezydent Rosji – Dmitrij Miedwiediew, telefonicznie pogratulował Dimie zwycięztwa. Rzeczywiście, Rosji ostatnio się powodzi: futbol, hokej, teraz „Eurowizja” – jest prawo do dumy. Do ekipy Bilana wciąż napływają gratulacje, m.in. od premiera Władimira Putina:
PRZECZYTAJ TREŚĆ TELEGRAMU PO POLSKU I DALSZĄ CZĘŚĆ WPISU: Czytaj dalej