Kolejna edycja zielonogórskiego Festiwalu Piosenki Rosyjskiej przechodzi do historii. Na scenie wystąpiły największe gwiazdy rosyjskiej estrady, co zdecydowanie podniosło w tym roku jego rangę. Obniżyło niestety widoczne „cięcie kosztów”, ale jedno jest pewne – ten festiwal musi się odbywać, bo takiej imprezy w naszym kraju brakuje. Jeszcze nie wszystko jest tak jak być powinno, ale głęboko wierzę, że wszystko zmierza ku dobremu i za kilka lat, kiedy Festiwal nieco okrzepnie i do końca się „wykluje” – będzie to jedna z ważniejszych imprez w naszym kraju. Wiele zawdzięczamy stronie rosyjskiej – przysłali nam bardzo mocną, dobrą i różnorodną reprezentację.
Amfiteatr pękał w szwach. Widać, że zielonogórzanie czekali na ten festiwal bardzo długo, a w różnych rozmowach nie usłyszałem ani jednego słowa sprzeciwu. Ludzie nie chcą mieszania polityki do tego wydarzenia – chcą mieć święto muzyczne. Takie deklaracje i komentarze słyszałem zarówno od Polaków jak i od Rosjan.
No więc co się działo? Czytaj dalej