Anna pojawiła się w moim życiu jako bogini: okazała, pełna światła, kreująca sobą i swoim głosem postać nieśmiertelnej Eurydyki. Jej życie było legendą, kiedy ona tak jak Eurydyka „zmartwychwstała” po wypadku i znów zaśpiewała, podnosząc człowieka swoim śpiewem pod niebiosa. Głos Anny do dziś brzmi we mnie.
Wiktoria Wader