Zaczarował nas… Swoją muzyką, fantastycznym głosem i tym, że na scenie jest zawsze taki pełen energii. Żeńska część fanów z pewnością się ze mną zgodzi, że uwiódł nas również swoim wyglądem.
Taki jest właśnie Dima Bilan – tworzy świetną muzykę, ma piękny głos i do tego jest nieziemsko przystojny. Zaczarował nie tylko swoich rodaków – Rosjan. W kilkunastu krajach Świata powstały Fan Kluby tego wielkiego artysty. 1.09.2009 roku taki Fan Klub powstał również w Polsce.
–
Nasza przygoda z Dimą zaczynała się rożnie. Część z nas zobaczyła go pierwszy raz na Eurowizji w 2006 roku, gdzie utworem „Never Let You go” zdobył drugie miejsce. Kolejne osoby poznały Dimę na Eurowizji w 2008 roku, kiedy to zwyciężył wykonując utwór „Believe”. Inni poznali go w 2009 roku podczas Eurowizji w Rosji, gdzie wykonywał utwór otwierający galę. A jeszcze inni poznali go poprzez znajomych, którzy słuchali Dimy, poprzez zamiłowania do muzyki rosyjskiej lub przez czysty przypadek. Wszyscy chcieliśmy dowiedzieć się o nim czegoś więcej i trafiliśmy na forum internetowe. Jakie było nasze zdziwienie gdy okazało się, że jest nas więcej. A na dodatek okazało się, że fani Dimy są fantastycznymi ludźmi i że każdy z nas marzy o tym, żeby Dima był w Polsce znany i lubiany. Dlatego gdy powstał pomysł utworzenia Polskiego Oficjalnego Fan Klubu Dimy Bilana, nikt z nas nie miał wątpliwości.
–
Mieszkamy w wielu zakątkach Polski. Kilka razy do roku organizujemy Zloty, na których zajmujemy się promocją Dimy, omawiamy nasze działania, dzielimy się pomysłami. Łączymy przyjemne z pożytecznym, gdyż świetnie się przy tym bawimy. Zaprzyjaźniliśmy się ze sobą, dlatego też nie straszne jest, że czasem podroż trwa nawet po kilkanaście godzin. Warto. Najlepszym potwierdzeniem tych słów jest ostatni nasz zlot w Krakowie, który trwał nie kilka godzin jak dotychczas, ale całe dwa dni. Nie nudziliśmy się ani przez chwilę i nawet ulewny deszcz nie był w stanie zniszczyć naszego zapału. Nagrywaliśmy filmik promujący Dimę, zbieraliśmy podpisy pod petycją dotyczącą rozpoczęcia puszczania piosenek Dimy w polskim radiu, którą to petycję zawieźliśmy potem do radia. Obecnie planujemy kolejny zlot zorganizować nad morzem, którzy również ma trwać przynajmniej dwa dni.
–
Naszym największym marzeniem jest spotkać się z Dimą, porozmawiać z nim, a także być na jego koncercie. Dlatego też, gdy dowiedzieliśmy się, że Dima będzie gwiazdą Festiwalu Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze w 2010 roku nie było wątpliwości, że i my tam będziemy. Gdy Telewizja Polska dowiedziała się, że tam będziemy, poprosiła nas o możliwość nagrania z nami krótkiego spotu zapowiadającego występ Dimy. Zgodziliśmy się bez wahania. Tym bardziej, że Dima miał się tam pojawić razem z nami. Niestety z powodu nieprzewidzianych okoliczności nie pojawił się podczas nagrywania, przyjechał dopiero przed swoim występem. Dla nas to i tak było dużo. Zobaczyliśmy swojego idola na żywo. Był tuż obok, na wyciągnięcie ręki. Widział nas, nasze koszulki z jego imieniem, nasze plakaty. Do jednej z nas nawet wyciągnął rękę… To musiał być najpiękniejszy dzień w jej życiu. Po koncercie próbowaliśmy się z nim spotkać, ale niestety i tym razem się nie udało. Zostawiliśmy dla niego prezent, za który później nam dziękował. Mimo że nic dwa razy się nie zdarza, to jednak cały czas mieliśmy nadzieję, że i w tym roku Dima będzie gwiazdą Festiwalu. Szkoda, że go nie będzie… Cały czas jednak mamy nadzieję na koncert Dimy w Polsce i na spotkanie z nim.
–
Jeśli również Ty jesteś fanem tego wielkiego Rosyjskiego artysty dołącz do nas. Cały czas w nasze szeregi przychodzą nowe osoby, dlaczego nie miałbyś to być Ty? Każdy jest mile widziany. Dołącz do DB-ściaków!
Zapraszamy na naszą stronę internetową www.bilandima.pl oraz na forum internetowe. Poznaj nas i daj poznać siebie. Na pewno nie będziesz żałować!
–
Wiceprezydent Oficjalnego Polskiego Fan Klubu Dimy Bilana
Agniech (agniech@bilandima.pl)
–
1 komentarz
Comments RSS TrackBack Identifier URI
To wszystko pewnie prawda, ale tylko ten, kto słyszał Miecztatieli albo Pa param może powiedzieć, że Dima jest świetnym wykonawcą. Mi osobiście Belive kojarzy się ze szmirowatymi kawałkami amerykańskimi, o wiele lepsze są Tosca, Ty dołżna riadam byt czy Niewasmożnaje- wasmożna. Pełne rosyjskiej duszy i pałeru.he,he. No i oczywiście wszędzie gryzą komary – w górach, na Mazurach i nad morzem i u mnie w domu też. Pozdrawiam.